‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌

Wiatrempodszywana pisze:.Mam w planach zlot więc jak NIKT nie stanie na przeszkodzie to będę

Jak KTOŚ będzie usiłował, to możesz po prostu tego ktosia zabrać ze sobą

Oj cieżko byloby z tym Ktosiem.Caly zlot by rozwalił

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

Wiatrempodszywana pisze:Oj cieżko byloby z tym Ktosiem.Caly zlot by rozwalił

Nie znam, ale nie sądzę
Tak licząc na szybko to będzie ok. 7 przedstawicielek płci pięknej, czyli całkiem sporo... (Jeśli miałoby to Kogoś uspokoić)

Happy_Rider pisze:

Wiatrempodszywana pisze:Oj cieżko byloby z tym Ktosiem.Caly zlot by rozwalił

Nie znam, ale nie sądzę
Tak licząc na szybko to będzie ok. 7 przedstawicielek płci pięknej, czyli całkiem sporo... (Jeśli miałoby to Kogoś uspokoić)

Niestety to nie uspokoi....życie z chorobliwie zazdrosnym czlowiek niecl jest życiem

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

Pewnym wyjściem w sytuacji jest przyjechanie w sobotę rano, wspólne oblatanie terenu wraz z ekipą i wieczorny powrót do domu. Zawsze to coś. Nie to samo ale jakaś namiastka.

Psia rybka.Pierwszy wyjazd w trase do mechanika i rejestrację zgubiłam

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

Wiatrempodszywana pisze:Niestety to nie uspokoi....

Jeżeli zdecydowanie nie będzie chciał jechać z Tobą to tak jak napisał NDDG rozwiązaniem jest zawsze wyjazd na jeden dzień, wyjazd wcześnie rano, przejazd objazdówki (nie koniecznie całej jeżeli czas nie pozwoli) i powrót na wieczór tego samego dnia.

Możliwe że my tak będziemy jechać z Kasią z Krakowa, to możemy asystować w powrocie (może będziemy w 3 motocykle), powrót z kobietą powinien dodatkowo uspokoić

My z iDiti też będziemy na 2 motki jechać. Możemy więc kolumnę zrobić z przewagą płci pięknej i odebrać Cię z pod garażu

Dziekuje.tu niestety nawet z przewagą kobiet nie przejdzie bo ja juz i tak grzesze mając motocykl.niestety ja musze pytać sie czy mogę wogóle oddych...ale nawet stanę na glowie ale przyjadę

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

Sorry za sarkazm, ale znacie mnie i nie mogłem się oprzeć:
Widzę, że pomału zrobił się tu kącik porad dla złamanych serc.
Droga koleżanko, pozwól że coś doradzę, tkwisz w bardzo toksycznym związku, jeśli Twój wybranek/partner/kochanek/ktokolwiek próbuje w jakikolwiek sposób zabraniać Tobie pasji i spotykania się z ludźmi, którzy tę pasję podzielają, pozostaje Ci tylko jedno:

Albo możesz sprzedać motka i zasubskrybować pudelka.

Jak za tydzień jeszcze będziesz na forum to zrozumiem, że mnie posłuchałaś. A jak chcesz się dowiedzieć więcej, to wpadnij na zlot, mamy parę skutecznych "terapii"