Od 2 lat myślałem nad motocyklem 125 ccm. Od kupna odwodziło mnie wiele negatywnych opinii nt. chińskich motocykli, a jednocześnie nie uśmiechało mi się kupować 20 letniej, markowej używki - które poza niewiadomym stanem nie podobały mi się wizualnie. Porzuciłem temat na dłuższy czas, gdy z przypadku (lub też nie - zwią to marketing) jednego dnia trafiłem w intrenecie na oklepany już widzę M12 Vintage. Należy wspomnieć, że fascynują mnie czasy 20-lecia międzywojennego - do czego moim zdaniem ten motocykl nawiązuje stylem. Tak bardzo przypadł mi do gustu + całkiem dobre opinie jak na chińczyka + Euro 5 od 2021 - to wszystko spowodowało, że długo nie myślałem. 2 tygodnie później motocykl stał już u mnie garażu

Teraz tylko cierpliwie czekam na wiosnę, po zakupie zdążyłem zrobić niecałe 50 km w dwa dni. Oczywiście jestem bardzo zadowolony, moto prezentuje się świetnie a i udało mi się skompletować ubrania w cenach posezonowych. Zdążyłem jednak znaleźć kilka mankamentów, które zapewne opiszę Wam później - w tym krzywe szprychy...
Tak więc witam i pozdrawiam wszystkich junakowców

