Wita Was Tybek z Szamotuły (Wlkp.)
: 31 mar 2018, 20:06
Hej!
Mam na imię Tyberiusz. Mieszkam w Wlkp. w Szamotułach, a pracuję w Poznaniu. W tym roku skończę 30 lat i dopada mnie przedwczesny kryzys wieku średniego, ale nie przeszkadza mi to! To prawie jak na spotkaniu AA
Od dziecka chciałem jeździć na motocyklu, ale byłem za mały, a rodzice nie mieli pieniędzy na moje zachcianki. Potem przyszedł czas na szkołę, prawko na B zrobiłem trochę z musu i mam je od 10 lat i teraz jak jestem już po ślubie, sam na siebie zarabiam to stwierdziłem, że zapiszę się na kat. A, co uczyniłem 29 marca tego roku.
Jak już spełniać marzenia to albo grubo, albo wcale, ale bardziej mi chodziło o nabranie doświadczenia i zaliczania przewrotek na motocyklach w szkole jazdy niż na własnym (tak, wiem, że nie ma motocyklistów, którzy nie zaliczają gleb), ale co się nauczę to moje (nigdy w życiu nie siedziałem na moto), a jak będę miał pełne A to mam otwartą drogę na cały świat motocykli.
O moto myślę pod względem przyjemności i samej jazdy tak 4 fun - już teraz czasami wsiadam sobie do auta i jadę o tak sobie by sobie pojechać przed siebie. Przykładowa trasa to 40 km do małego browaru po piwo, bo taki mam kaprys
Do tego jak aura pozwoli, to dlaczego by nie dojeżdżać do pracy (trasa 40 km Szamotuły-> Poznań).
Moje gabaryty są dość spore bo 180 cm wzrostu i 104 kg wagi ... do tego dochodzi plecaczek - żona około 65 kg wagi
Moto o jakim myślę to Junak M12 (zwykły chyba będzie wygodniejszy na dalsze trasy z uwagi na mniej pochyloną sylwetkę) lub np Junak M16 400 cm (jak już zrobię kat. A to nie będzie ograniczeń, a większa moc się pewnie przyda). ten typ motocykla odpowiada mi też z uwagi na sakwy - żona musi mieć gdzie torebkę do pracy włożyć, a i ja swoje klamoty będę miał gdzie podziać.
Z tego co czytam to obawiam się tylko o ewentualną awaryjność (gdyby jeździł do pracy 40 km w jedną stronę to kilometry będą szybko rosły) i dostęp do części, ale też z tego co wiem to junaki są chyba najmniej awaryjne jak chodzi o chińskie motocykle.
Na te wątpliwości i wywody przyjdzie jeszcze czas, a póki co zajmę się czytaniem forum, robieniem kursu i zbieraniem kasy na moto.
Póki co pozdrawiam, witam i zwracając uwagę na czas, w którym to piszę to wesołego junaka, zająca, czy czego sobie tam życzycie
Mam na imię Tyberiusz. Mieszkam w Wlkp. w Szamotułach, a pracuję w Poznaniu. W tym roku skończę 30 lat i dopada mnie przedwczesny kryzys wieku średniego, ale nie przeszkadza mi to! To prawie jak na spotkaniu AA
Od dziecka chciałem jeździć na motocyklu, ale byłem za mały, a rodzice nie mieli pieniędzy na moje zachcianki. Potem przyszedł czas na szkołę, prawko na B zrobiłem trochę z musu i mam je od 10 lat i teraz jak jestem już po ślubie, sam na siebie zarabiam to stwierdziłem, że zapiszę się na kat. A, co uczyniłem 29 marca tego roku.
Jak już spełniać marzenia to albo grubo, albo wcale, ale bardziej mi chodziło o nabranie doświadczenia i zaliczania przewrotek na motocyklach w szkole jazdy niż na własnym (tak, wiem, że nie ma motocyklistów, którzy nie zaliczają gleb), ale co się nauczę to moje (nigdy w życiu nie siedziałem na moto), a jak będę miał pełne A to mam otwartą drogę na cały świat motocykli.
O moto myślę pod względem przyjemności i samej jazdy tak 4 fun - już teraz czasami wsiadam sobie do auta i jadę o tak sobie by sobie pojechać przed siebie. Przykładowa trasa to 40 km do małego browaru po piwo, bo taki mam kaprys
Do tego jak aura pozwoli, to dlaczego by nie dojeżdżać do pracy (trasa 40 km Szamotuły-> Poznań).
Moje gabaryty są dość spore bo 180 cm wzrostu i 104 kg wagi ... do tego dochodzi plecaczek - żona około 65 kg wagi
Moto o jakim myślę to Junak M12 (zwykły chyba będzie wygodniejszy na dalsze trasy z uwagi na mniej pochyloną sylwetkę) lub np Junak M16 400 cm (jak już zrobię kat. A to nie będzie ograniczeń, a większa moc się pewnie przyda). ten typ motocykla odpowiada mi też z uwagi na sakwy - żona musi mieć gdzie torebkę do pracy włożyć, a i ja swoje klamoty będę miał gdzie podziać.
Z tego co czytam to obawiam się tylko o ewentualną awaryjność (gdyby jeździł do pracy 40 km w jedną stronę to kilometry będą szybko rosły) i dostęp do części, ale też z tego co wiem to junaki są chyba najmniej awaryjne jak chodzi o chińskie motocykle.
Na te wątpliwości i wywody przyjdzie jeszcze czas, a póki co zajmę się czytaniem forum, robieniem kursu i zbieraniem kasy na moto.
Póki co pozdrawiam, witam i zwracając uwagę na czas, w którym to piszę to wesołego junaka, zająca, czy czego sobie tam życzycie

Witaj! 

