Bardzo tęskniąc za czasami młodości i wolności w maju zakupiłem najmocniejszą maszynę na jaką mnie stać i jaką wolno mi legalnie się poruszać czyli Junaka 122F. Stan prawie nietknięty, ledwo dotarty... Szybko przypomniałem sobie na czym to polega (8 lat na Simsonie S51 wchodzi w krew) i od tego czasu kręcę kilomerty. Niestety czasami Jukers ma kaprysy więc by nie szukać po ciemku zarejestrowałem się na forum.





