‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌‌

Witam z Bydgoszczy. Od grudnia 2015 jestem posiadaczem 122f loguje sie na forum aby poczytac czy wszystkim sie tak junaki sypią po tysiacu kilometrach czy tylko mi pozdrawiam

hejka
witam

szerokości na przyszłość
LwG

Witam. Ja też z Bydzi. Może spotkanko? Pogadamy o junakach porównami itp.itd. A co się psuje?
Pozdrawiam

Siema, o właśnie, co takiego się psuje?

No właśnie co ci się zepsuło?

Koledzy pierwsze co padło w junaku to plywak w zbiorniku, potem rozleciał sie lewy set, wydmuchalo uszczelkę wydechu a w ratach wymieniony cały wydech bo latal w środku jak grzechotka i dzwonił jak wiadro gwoźdz aktualnie jestem na etapie szukania przyczyny dzwonienia pod zbiornikiem! a moto ma ledwo 1400 km! jak żyć?
pozdrawiam

W tym moto trzeba co jakiś czas kontrolować stan dokręcenia podzespołów. Usterki pływaka się zdarzają. Jak i nawet cieknące baki i czujniki poziomu paliwa. Sam dokręcam co 300 km szpilki wydechu które samoczynnie się odkręcają. Trzeba sprawdzać zawleczki np. w setach. itp. itd. Wyginałem np. stopkę hamulca nożnego bo obdrapywała kolanko. Pod dzwoniący bak użyj podkładek gumowych. Rozlatuje mi się wł.,wł. startera. Więc jak widzisz każdy z nas ma jakieś problemy. Za taką cenę można się było tego spodziewać. taki urok junaków::) Jestem z Bydgoszczy jak chcesz możemy się gdzieś spotkać i powymieniać doświadczenia junakowe:)

Czołem:) Wy to się chociaż znacie na motorach a ja tylko wsiąść i pojechać umię:))) Jestem spod Bydgoszczy i chętnie się spotkam jakby co. a może wspólna przejażdżka w taką piękną pogodę:-)))
Pozdrawiam i zachęcam do wyjazdu.