Pozdrowienia z okolic Gliwic
: 30 cze 2015, 21:59
Hej! Witam wszystkich dumnych posiadaczy Junaka, którym i ja od niedawna jestem
Jego kupno było zupełnie przypadkowe i spowodowane tak nagłym impulsem, że do niedawna wielu wydawał się kompletną abstrakcją
Do tego jakże niecodziennego kroku popchnęły mnie dwie rzeczy: Brat zaczął kurs prawa jazdy kat. A - "Kozak jeden" - pomyślałem.
Wysłał mi zdjęcie motocykla, na którym się szkoli - niezła maszyna! "Szkoda, że trzeba mieć prawko, to tyle kasy" - zamarudziłem.
"No to kup sobie 125-tkę" - rzucił bracik tonem wyrażającym niezrozumienie. "Hejże hola! Nie wiedziałeś, że nie musisz mieć prawka kat. A?".
I zaczęło się... moje poszukiwania ruszyły z bata i dniami i nocami nie mogłem przestać myśleć o tym jak bardzo to osiągalne!
W końcu chmury nad moją głową rozpierzchły się i pojechałem z bratem zakupić mój ostateczny wybór, który padł na grafitowego Junaka 121 - kanapa jak dla mnie obłędnie wygodna przy pierwszym kontakcie w porównaniu do innych motocykli dostępnych wówczas w salonie. Oczywiście nie miałem zielonego pojęcia jak się tym jeździ (ok, pojęcie miałem, ale praktyki praktycznie NULL!).
Pierwsze 2 godziny spędziłem u brata za garażami ucząc się ruszać i zmieniać biegi. Kolejna jazda (nazajutrz, a jakże!
) na parkingu pewnego marketu (super!), gdzie postanowiłem nauczyć się włączania do ruchu. Po pół godziny wyjechałem z parkingu do mojego miasta nieopodal czując na sobie tysiące małych ciarek z podniecenia, że oto ja w końcu pędzę te 50km/h moim własnym motocyklem!
(Po 5 minutach zjechałem na osiedle dzwoniąc do brata i chwaląc się tym wyczynem! To może błahostka, ale był mile zdumiony!)
I cóż, jeżdżę tak do dziś po moim mieście i jego przyległych okolicach. Właśnie zrobiłem przegląd na 500km (wiem, książka mówi o 300km
, ale w serwisie powiedzieli, że na 500km i już
). Po tym przeglądzie moto pracuje o wiele pewniej (wiem, to może efekt placebo, bo olej nowiutki, wszystko poregulowane i ja jakoś tak pewniej się poczułem
)
W tej chwili dobijam do 600km na blacie i szykuję się w krótką podróż do Wisły (80km). Jestem tym faktem dość podekscytowany choć bardzo żałuję, że nie posiadam kamerki, by to uwiecznić! (Acha! Coś o sobie. Od lat zajmuję się montażem audio/wideo, więc tematy związanie z realizacją filmów nie są mi obce
- szkoda tylko, że kamerki właśnie brak
.
Poniżej zamieszczam kilka zdjęć mojej pięknej maszyny. Jest wyposażona stockowo, czyli w nic, ale i tak ją uwielbiam, niemniej niż samo uczucie jazdy, które... hmm... czasem nie da się czegoś wyrazić słowami... Pięknie!
. Kocham kręcić jakieś filmy, kocham słuchać muzyki - myślę, że jeśli będzie mi to dane - będę mógł w ten sposób oddać choć troszkę to uczucie
Zdjecia robione telefonem. Podczas podróży do Wisły zamierzam wziąć mój aparat i w miarę słońca porobić jakieś ładniejsze zdjęcia
http://imgur.com/grhL55k
http://i.imgur.com/p39ZBko
http://i.imgur.com/nNfeGKa
http://i.imgur.com/Ig6wMEZ
Pozdrawiam Was i jak zwykle LwG!
Jego kupno było zupełnie przypadkowe i spowodowane tak nagłym impulsem, że do niedawna wielu wydawał się kompletną abstrakcją
Do tego jakże niecodziennego kroku popchnęły mnie dwie rzeczy: Brat zaczął kurs prawa jazdy kat. A - "Kozak jeden" - pomyślałem.
Wysłał mi zdjęcie motocykla, na którym się szkoli - niezła maszyna! "Szkoda, że trzeba mieć prawko, to tyle kasy" - zamarudziłem.
"No to kup sobie 125-tkę" - rzucił bracik tonem wyrażającym niezrozumienie. "Hejże hola! Nie wiedziałeś, że nie musisz mieć prawka kat. A?".
I zaczęło się... moje poszukiwania ruszyły z bata i dniami i nocami nie mogłem przestać myśleć o tym jak bardzo to osiągalne!
W końcu chmury nad moją głową rozpierzchły się i pojechałem z bratem zakupić mój ostateczny wybór, który padł na grafitowego Junaka 121 - kanapa jak dla mnie obłędnie wygodna przy pierwszym kontakcie w porównaniu do innych motocykli dostępnych wówczas w salonie. Oczywiście nie miałem zielonego pojęcia jak się tym jeździ (ok, pojęcie miałem, ale praktyki praktycznie NULL!).
Pierwsze 2 godziny spędziłem u brata za garażami ucząc się ruszać i zmieniać biegi. Kolejna jazda (nazajutrz, a jakże!
) na parkingu pewnego marketu (super!), gdzie postanowiłem nauczyć się włączania do ruchu. Po pół godziny wyjechałem z parkingu do mojego miasta nieopodal czując na sobie tysiące małych ciarek z podniecenia, że oto ja w końcu pędzę te 50km/h moim własnym motocyklem!
(Po 5 minutach zjechałem na osiedle dzwoniąc do brata i chwaląc się tym wyczynem! To może błahostka, ale był mile zdumiony!)I cóż, jeżdżę tak do dziś po moim mieście i jego przyległych okolicach. Właśnie zrobiłem przegląd na 500km (wiem, książka mówi o 300km
, ale w serwisie powiedzieli, że na 500km i już
). Po tym przeglądzie moto pracuje o wiele pewniej (wiem, to może efekt placebo, bo olej nowiutki, wszystko poregulowane i ja jakoś tak pewniej się poczułem
)W tej chwili dobijam do 600km na blacie i szykuję się w krótką podróż do Wisły (80km). Jestem tym faktem dość podekscytowany choć bardzo żałuję, że nie posiadam kamerki, by to uwiecznić! (Acha! Coś o sobie. Od lat zajmuję się montażem audio/wideo, więc tematy związanie z realizacją filmów nie są mi obce
- szkoda tylko, że kamerki właśnie brak Poniżej zamieszczam kilka zdjęć mojej pięknej maszyny. Jest wyposażona stockowo, czyli w nic, ale i tak ją uwielbiam, niemniej niż samo uczucie jazdy, które... hmm... czasem nie da się czegoś wyrazić słowami... Pięknie!
Zdjecia robione telefonem. Podczas podróży do Wisły zamierzam wziąć mój aparat i w miarę słońca porobić jakieś ładniejsze zdjęcia
http://imgur.com/grhL55k
http://i.imgur.com/p39ZBko
http://i.imgur.com/nNfeGKa
http://i.imgur.com/Ig6wMEZ
Pozdrawiam Was i jak zwykle LwG!
także zostawię temat na później.